Opakowanie typowe dla nylonów ze średniej półki. Nic wielkiego, ale nic nie przeraża. Całość opakowania dość miła dla oka.
Po otwarciu pojawiają się klasyczne pończochy mirco mesh bez wzmocnionej pięty czyli tzw. nude heel. Ten typ pończoch doskonale nadaje się do sandałów (dla osób które nie chcą demonstrować wzmocnionej pięty). Przeźroczystość jest nieco mniejsza niż w przypadku pończoch plain knit, co wynika jednak z technologii wytwarzania. Za to pończochy tego typu są odporne na lecące oczka i charakterystycznie szeleszczą. Pierwsze wrażenie dość pozytywne. Co prawda obróbka włókna nie jest doskonała ( nie są to jednak Alberts’y), ale pończochy nie są nadmiernie szorstkie. Całość dość przyjemna w dotyku o interesującym ciemno brązowym kolorze, bardzo ciekawie prezentującym się na nodze. Mankamentem tych pończoch jest ich stosunkowo krótka długość jak na tą wielkość stopy. Jeżeli jednak komuś nie przeszkadzają spódniczki tuż nad kolana lub dłuższe to pończochy te są wręcz idealną propozycją.

Ocena ogólna: dobra. Wyrób średniej klasy o atrakcyjnym stosunku ceny do efektownego wyglądu.